Become
my son!
Cytaty z tagiem tłum. Studio JG (najlepsze)
Filtry
Yukine: Być może najmocniej nienawidzimy tych, którzy są do nas najbardziej podobni.
Surya: Zapytałaś, czemu żyję na tym świecie. Dlatego... że coś mnie pcha do działania. Dzięki temu mam siłę, aby istnieć całą wieczność, jeśli to konieczne. Ostatnie „Gwiezdne wojny” beznadziejnie się skończyły. W poprzedniej epoce zakazano tworzenia nowych filmów i książek. Dlatego... choćby miało mi to zająć milion lat, stworzę cywilizację opartą na tych samych wartościach co w czasach wydania „Gwiezdnych wojen”, a wtedy obejrzę kolejny film z tego uniwersum! Właśnie w tym celu zamierzam zniszczyć świat!
Do Yudy.
Sun: Mam na imię Sun! Najbardziej lubię ziemniaki! I słodycze!
Takemikazuchi: Wojownicy nie strzępią języka. Pozwalają, by ich odwaga mówiła za nich.
Tenjin: Ci, którzy odnoszą same sukcesy, stają się zuchwali. A tych, którzy doświadczają jedynie porażek, sytuacja zmusza do podjęcia radykalnych kroków. Ani nieprzerwane pasmo triumfów, ani same klęski niczego nas nie uczą.
Taichi Yaegashi: Czasem roześmiana, czasem przybita i otępiała. Raz nieśmiała, raz sypiąca pieprznymi dowcipami. Zwariowana, pod wpływem impulsu gotowa na wszystko... Ale również szalenie wrażliwa. Czasem bezmyślna, innym razem myśląca za dużo. Szczęśliwa, chociaż pełna smutku. Udaje głupiutką, gdy wstydzi się mówić o poważnych problemach, by chwilę później zgłębiać nawet najtrudniejszy temat. W jednym momencie zatroskana, ale w następnym już promienieje.
O Iori.
Doma: Agni. Jak myślisz, czego obecnie ludziom brakuje najbardziej? Nie ciepła, nie jedzenia ani nie wiary, tylko właściwego przewodnictwa. Co by się stało z ludźmi, których żywisz własnym mięsem, gdybyś zginął?
Agni: Umarliby z głodu...
Doma: Nieprawda. Nie tak łatwo stracić życie. Pozostałaby po tobie kultura kanibalizmu. Twoi podopieczni pewnie napadaliby na sąsiednie wioski albo zjadali towarzyszy. Z braku odpowiedniego przewodnictwa zatraciliby właściwą drogę. A wtedy nie byliby już ludźmi. [...] Potrafię to sobie wyobrazić. W przeciwieństwie do ludzi, którym nagle zabrakło dotychczasowego przywódcy. Pozbawieni wyobraźni żyliby według swojej pomylonej moralności. [...] Brakowało ci odpowiedniego przewodnictwa i dlatego doprowadziłeś Behemdolg do upadku. Nie czułeś żalu po tym, co zrobiłeś? Przez ciebie zginęło tylu ludzi, włącznie z tymi zupełnie niewinnymi. Czyż nie? Agni. Ja cię nie osądzam. Płomienie trawiące twoje ciało też są wynikiem pomylonej moralności.
Agni: Umarliby z głodu...
Doma: Nieprawda. Nie tak łatwo stracić życie. Pozostałaby po tobie kultura kanibalizmu. Twoi podopieczni pewnie napadaliby na sąsiednie wioski albo zjadali towarzyszy. Z braku odpowiedniego przewodnictwa zatraciliby właściwą drogę. A wtedy nie byliby już ludźmi. [...] Potrafię to sobie wyobrazić. W przeciwieństwie do ludzi, którym nagle zabrakło dotychczasowego przywódcy. Pozbawieni wyobraźni żyliby według swojej pomylonej moralności. [...] Brakowało ci odpowiedniego przewodnictwa i dlatego doprowadziłeś Behemdolg do upadku. Nie czułeś żalu po tym, co zrobiłeś? Przez ciebie zginęło tylu ludzi, włącznie z tymi zupełnie niewinnymi. Czyż nie? Agni. Ja cię nie osądzam. Płomienie trawiące twoje ciało też są wynikiem pomylonej moralności.
Togata: Bez opału płomień gaśnie. Z ludźmi jest tak samo. Kiedy brakuje im siły napędowej, umierają.
Luna: Żyj...
Do Agniego.
Lu Xiaotang: Gdybym zabijała wszystkich, którzy mnie skrzywdzili, cykl zemsty trwałby w nieskończoność. Szczęśliwe życie to najlepszy odwet.
Kai: Życie zupełnie samemu, bez planów i celu, jest niesamowicie nudne.
Nezumi: Zadam ci tylko jedno pytanie. Żałujesz, że ocalałeś?
Do Shiona.
Psiara: Potrafię się dogadać z każdym! Może z wyjątkiem ludzi.
Safu: Shion, chciałabym, żebyś mi coś dał...
Shion: Pewnie, o ile zdążę. Co to takiego?
Safu: Twoja sperma.
Shion: Pewnie, o ile zdążę. Co to takiego?
Safu: Twoja sperma.
Nezumi: Nie strzęp języka tylko po to, żeby poczuć się lepiej. Trochę więcej szacunku dla słów.
Do Shiona.
Psiara: Mama nie nauczyła cię pukać? Gdybyś zastał mnie w trakcie zmieniania bielizny, to co wtedy?
Rikiga: A ile razy w życiu ty się w ogóle przebrałaś...?
Rikiga: A ile razy w życiu ty się w ogóle przebrałaś...?
Nezumi: Nie przestajesz mnie zadziwiać. Mógłbym cię znać całe życie, ale i tak nigdy cię nie pojmę. Jesteś tak blisko, a wydajesz się tak odległy.
Do Shiona.
Shion: Nie podniosę się już... Moje ciało... Moje serce... Za bardzo mi ciążą...
Nezumi: Byłoby lepiej, gdybyśmy się nigdy nie spotkali. Kiedyś przyjdzie dzień, gdy tak pomyślimy.
Nezumi: Zawsze będą ci, którzy polują, i ci, na których się poluje.
Nezumi: Nie płacz za innych. Nie walcz za innych. Rób to wyłącznie dla siebie.
Do Shiona.
Shion: No. 6 to potwór w masce anioła.
Marin Kitagawa: Mam gdzieś, jak wyglądał. Koleś strzelił sobie w stopę, kiedy otworzył usta. Nie można nabijać się z czyjegoś hobby.
W odniesieniu do odrzuconego przez Marin chłopaka.
Rappa: Jeszcze pół roku temu siedziałem zamknięty w celi. Moimi jedynymi towarzyszami były kamienne ściany, pustka i ciemność... Od czasu do czasu słyszałem jakiś głos. Przypominał płacz małego dziecka... Może to był mój głos...?
Azazel: Ludzie to istoty, dla których nawet sto dobrych uczynków nie jest w stanie przyćmić jednej zbrodni.
Kai: Jaki ładny zapach. Mięciutkie jak pianka cukrowa. Albo jak brzuszek kotka. Nie... To nie jest pianka! Ani nie kot! To kobieca pierś! W moim łóżku! Oburzające!!!
Ojciec: Od zarania dziejów świat rządzi się tymi samymi prawami. Wiara robi z ludzi głupców. Życie niewiele znaczy. Silniejsi niszczą słabszych. Przegrana oznacza śmierć. Ocaleje tylko zwycięzca. Zarówno zwierzęta, jak i rośliny, wszystkie stworzenia uwięzione są w nieskończonym cyklu walki o przetrwanie. W kółko i w kółko. Jak ja tego nienawidzę.
Marin Kitagawa: Od patrzenia na jędrny underboob człowiek robi się zdrowszy!
Ojciec: Już wkrótce odkryjesz wszystkie tajemnice przeszłości... a później pochłonie cię morze rozpaczy. Przekujesz ślepy gniew we włócznię i sprowadzisz klęskę na ten świat.
Nazuna Nanakusa: Rozdzielanie pożądania od miłości jest niezdrowe.
Hitomi: Ludzie zwykle sprzątają przed czyimś przyjściem, żeby zrobić dobre wrażenie...
Chie: Ja się do tych osób nie zaliczam. Taka jestem wyjątkowa!
Chie: Ja się do tych osób nie zaliczam. Taka jestem wyjątkowa!
Niko: Serio chcesz odrzucić takie żylety jak my i wybrać tamtego tępaka, przy którym wymiękają najwięksi mistrzowie ostrzenia?
Ko: Prawdziwie cięty dowcip...
Ko: Prawdziwie cięty dowcip...
O Nazunie.
Znalezionych cytatów: 53