Become
my son!
Cytaty postaci Reinhard von Lohengramm z „Ginga Eiyū Densetsu” (najnowsze)
Filtry
Reinhard von Lohengramm: Według mnie absolutna prawda nie jest konieczna. Potrzebuję jedynie siły, by móc w stanie swobodnie osiągnąć swoje cele.
Reinhard von Lohengramm: Gdyby wróg miał kogoś z choćby jedną dziesiątą mojej inteligencji, twierdza Iserlohn już dawno wpadłaby w ich ręce.
Reinhard von Lohengramm: Geny decydują o wszystkim? Niedorzeczność. Ludzie w żadnym stopniu nie są odpowiedzialni za swoje geny. Ludzie są ludźmi. Linie rodowe i genetyka nie mają nic wspólnego ze zdolnościami poszczególnej jednostki. Ci, którzy w to naprawdę wierzą, są bezwartościowymi ludźmi niepotrafiącymi samemu myśleć. Ludzie, którzy wspomagają się sławą przodków, nie mają nic, czym mogliby się pochwalić osobiście. Takimi gardzę najbardziej najbardziej.
Reinhard von Lohengramm: Prywatnie nigdy nie lubiłem Obersteina. Spoglądając jednak w przeszłość, to właśnie jego radami kierowałem się najczęściej. To dlatego, że jego argumenty są niepodważalne i nie zostawiają miejsca na dyskusję.
Emil von Selle: Podążę za waszą wysokością, gdziekolwiek tylko się uda. Nawet do innej galaktyki.
Reinhard: Masz o wiele większe ambicje ode mnie. Mnie ta galaktyka w zupełności wystarczy. Wszystkie inne pozostawiam do podbicia tobie.
Reinhard: Masz o wiele większe ambicje ode mnie. Mnie ta galaktyka w zupełności wystarczy. Wszystkie inne pozostawiam do podbicia tobie.
Reinhard von Lohengramm: Dopóki dana organizacja polega wyłącznie na geniuszu jednej indywidualności, pozostaje niedojrzała.
Reinhard von Lohengramm: Walcząc o zdobycie władzy, odczuwa się wielką satysfakcję i spełnienie, jednak walka o jej utrzymanie jest wyjątkowo pusta i ponura.
Reinhard von Lohengramm: Coś, co ma przepaść, lecz się temu opiera, ostatecznie i tak zgnije, niezależnie, czy to człowiek, czy państwo.
Reinhard von Lohengramm: Gdyby mój przyjaciel wciąż żył, miałbym przed sobą teraz nie pana, lecz pańskie zwłoki.
Do Yanga.
Reinhard von Lohengramm: Nie mogę sobie pozwolić, by tak przegrać. Ludzie wielbią mnie i są wierni, ponieważ pozostaję niepokonany. Nie jestem przez nich wspierany z powodu moich więzów krwi.
Reinhard von Lohengramm: Z pewnością było już wielu takich, którzy wygrywali bitwy, jednak zostali pominięci w historii, ponieważ przegrali tę ostatnią.
Reinhard von Lohengramm: Konstelacje gwiazd, które widzę po raz pierwszy. Jest wam dane istnieć tylko jako obiekt moich podbojów. Czekajcie na mnie.
Reinhard von Lohengramm: Nawet jeśli moja siostra mnie nienawidzi, nie mogę już zawrócić. Gdybym teraz porzucił przywództwo, kto przywróciłby ład i pokój we wszechświecie? Miałbym przyszłość ludzkości powierzyć rozrzutnej szlachcie, która dba jedynie o swój rodowód? Czy może demagogom, którzy przesuwają wielkie armie kierowani zyskiem?
Reinhard von Lohengramm: Tym, czego potrzebują ci kryminaliści, nie jest dyplomacja czy perswazja. Nie potrafią i nie chcą tego zrozumieć. Tylko siłą można uświadomić im ich głupotę.
Reinhard von Lohengramm: Obawiam się, że setka stoczonych batalii nie może zakończyć się setką zwycięstw.
Reinhard von Lohengramm: Nie mam już nic do stracenia. Mimo tego będę walczył dalej, by dotrzymać złożonej ci obietnicy oraz by zdobyć coś, co ugasi pragnienie w mym sercu.
Reinhard von Lohengramm: Nie odbiorę im życia. Jeśli dorosną i postanowią się zemścić, niech tak będzie. Naturalnym jest oczekiwać, że niekompetentni władcy będą obalani. To samy tyczy się was wszystkich. Jeśli macie przekonanie, że zdołacie mnie pokonać, możecie rzucić mi wyzwanie w każdej chwili.
Reinhard von Lohengramm: Chce wsparcia? Czy on myśli, że mam magiczną lampę, z której wyczaruję mu flotę?!
Reinhard von Lohengramm: Czyż deszcz nie jest dziwny? Gdy pada, serce staje się jakby cięższe. Jednak kiedy ustaje, wszystko wydaje się piękniejsze.
Reinhard von Lohengramm: Kircheisie, czy myślisz, że to, co było możliwe dla Rudolfa, jest wykonalne również i dla mnie?
Reinhard von Lohengramm: Nie sądzę, abym mógł wybaczyć Rudolfowi. Co on zrobił, zostając cesarzem? Z tych, którzy mu schlebiali, uczynił szlachtę, ona zaś jest wynikiem obecnej hańby. Nie miałeś wcześniej takich myśli, Kircheisie? Dynastia Goldenbaumów nie musiała wcale powstać. Minęło jedynie pięćset lat od chwili, w której utworzył ją Rudolf. Przedtem nie istniało Imperium ani ród Goldenbaum, zaś on był zwykłym obywatelem. Początkowo Rudolf był jedynie ambitnym nowobogackim. Płynąc z prądem tamtych czasów, został jednak uczyniony nietykalnym świętym cesarzem.
Reinhard von Lohengramm: Za kogo oni mają innych ludzi? Zakładają, że rządzenie nimi jest oczywistą rzeczą. Ograbiają ludzi, obrażają ich, myśląc, że wszystko ujdzie im płazem, bo taki ich przywilej? Ci ludzie są zepsuci! Całe to imperium jest zepsute!
Reinhard von Lohengramm: Od tej pory moja bitwa to już nie tylko kwestia pola walki. Rozgrywki polityczne, pałacowe intrygi. By uniknąć komplikacji, potrzebne mogą być nawet oszustwa i rozlew krwi.
Reinhard von Lohengramm: Potrzebuję władzy. Aby odzyskać siostrę, muszę zdobyć włądzę pozwalającą kierować tymi idiotami. Jeśli moim przeciwnikiem jest szlachta, potrzebuję władzy większej od nich. Jeśli to cesarz jest moim wrogiem, muszę przewyższyć nawet jego.
Reinhard von Lohengramm: Gwiazdy są dobre. Migoczą zawsze niewzruszenie, przyglądając się naszym poczynaniom. To jedyne, co pozostaje dla nas niezmienne.
Znalezionych cytatów: 25