Gara: On po prostu już taki jest. Samolubny, arogancki, żądny chwały i poklasku. Działa bez żadnego planu, jest apodyktycznym i lubieżnym wieprzem. A do tego... Schneider: Stul dziób! (Schneider rzuca kamieniem w Garę) Arshes: A do tego brutalem, nie? Gara: Otóż to.